środa, 4 marca 2015

Kowloon Park - flamingi!

Na wstępie przepraszam za długą nieobecność, ale niestety, moja wena twórcza sprzeciwiła się mojej woli i nie mogłam sklecić jednego, sensownego zdania. Mam nadzieję, że tym razem uda mi się napisać, coś co Was zainteresuje i przy tym nie narobię błędów ortograficznych, co czasami mi się niestety zdarza. Ach to niechlujstwo! Bić po łapkach trzeba.

Otóż, z racji, że w HK jestem jeszcze tylko miesiąc, postanowiłam zrobić serię postów o parkach. Na pierwszy rzut idzie Kwoloon Park. Długo, naprawdę długo zajęło mi dotarcie do tego miejsca. Zbierałam się dwa miesiące, ale było warto! Park jest przepiękny, położony wprawdzie obok dwupasmowej jezdni i przydrożnych sklepów takich marek jak:  Tifanny&Co. czy Rolex swoją drogą, nienawidzę przechodzić przez Nathan Road. To właśnie ta słynna okolica na Tshim Sha Tsui, gdzie każdy nagabuje cię do wejścia do sklepu. Robi to w sposób mało kulturalny, bo niewiele brakuje, by wepchnął cię siłą do butiku.
Przekraczając bramę parku (tak, jest malutka brama do parku) usłyszymy tylko śpiew ptaków. Naprawdę, jest to świetna odskocznia od ciągłego hałasu dudniącego z tętniących życiem ulic. Większość powie, park jak park, co tam fajnego? Już spieszę z odpowiedzią! Hongkońskie parki są zupełnie inne niż te, które znamy z Polski. Są zadbane, sprzątane, czyste. Mnóstwo roślinności, każdy kawałek ziemi jest zagospodarowany. Wszędzie znajdują się ławki, czyste ławki! Nie spotkamy bezdomnych czy po prostu pijaków. Nawiasem mówiąc, właściwie, pisząc, nie widziałam tutaj ani jednego typowego pijaka! W każdym parku prawie zawsze znajduje się ogólnodostępna polowa siłownia. Nie trzeba wydawać majątku na karnet, by móc zadbać o swoje zdrowie, i to jeszcze na świeżym powietrzu. Największą atrakcją parku są oczywiście, wspomniane w tytule postu, flamingi. Przechadzają się one po zbiorniku wodnym, obok można zobaczyć pływającego łabędzia, bądź spacerujące kaczki. Idąc nieco w głąb parku przywita nas "śpiew" papug. Jeśli można to tak nazwać, to są słabymi śpiewakami!























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz